uGa bUGA

Przez dłuższy czas siedziałam i zastanawiałam się, co tu napisać (jakieś 5 minut), i doszłam do wniosku, że dawno nie pisałam o moich kotach.
Jakby ktoś (NIE) pamiętał, to Żółć miała (albo ma?) facebooka – na którym zachwycałam moimi, czy bardziej mojego kota, wypocinami. Historyjki były krótkie i zazwyczaj opowiedziane ze strony Aresa (imię mojego kocura), a jako że mam materiał, to lets go.

Wpis do dziennika kota Mriny (5)
Od kiedy straciłem jajca, moje życie już nie jest takie samo. Nie czuję tego ciężaru godności. Nic się nie trzęsie, gdy biegam po mieszkaniu. Z drugiej strony czuję się… spokojniejszy. Mógłbym spać cały dzień, bo tak leniwy się stałem.
Mam też wstręt do większości jedzenia, bo miałem już dwa zapalenia żołądkowe, przez które zarzygałem chyba już każdy milimetr podłogi w przedpokoju. Po co się nażerać, skoro i tak to zwrócisz? I woda też mi jakoś mniej smakuje. Za to lubię lizać sosik do tych wytrawnych mięsów, co wielka dziewczyna daje.
No i dali mi kota. Czy bardziej towarzyszkę w kociej formie, ale to to takie młode i takie głupie, że nie warto o tym nawet gadać. Jest mniejsza ode mnie, a i tak mnie atakuje. A potem dostaje po tyłku i ucieka do wielkiej dziewczyny albo wielkiej kobiety, krzycząc, że coś jej robię. Manipulantka, ot co. Zabawki też mi zabiera. Choć potrafi być fajna, gdy jest zimno i potrzebujesz się przytulić.
Wołają na nią „Młoda”, ale jest za głupia, by zareagować na swoje imię, więc reaguje na moje.
Załamka z nią jest generalnie.
Tak czy siak, fajnie jest mieć w końcu jakieś kocie towarzystwo, nawet tak głupie jak ona.

No i Zupę niebiosa pobłogosławiły dwoma nowymi członkami grupy.
Jeden nazywa się Meteor120 (tłumacz), a drugi Antek (edytor).
Zazdroszczę mu. Czekam na moją kolej błogosławieństw, bym nie musiała pisać tej aktualki po przetłumaczeniu samemu 13 rozdziałów.
Tak czy siak, witajcie, nowi, i rozgośćcie się. Tylko nie za bardzo, bo wasze najgłupsze wypowiedzi pójdą na cytaty. Mam nadzieję, że pozostaniecie w Kettei Żółci długi czas i odejmiecie Zupie trochę roboty.
Miłego czytania~!

-Mrina


Dasei 67%
Tom 8 Rozdział 86 (czytaj online)

Watamote
Tom 17 Rozdział 161 (czytaj online)

13 odpowiedzi na “uGa bUGA”

    1. Szukanie dobrego mema to czasami i tydzień zajmuje. Zupa tak tylko sprawia pozory, że na odpierdol, a tak naprawdę się stara.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *